Polish Folk Song & Dance Ensemble
IBERIA 2008
Taneczne wedrówki zespolu "Polonia" po Pólwyspie Iberyjskim
Zródlo: Dziennik Zwiazkowy
08.30.2008
Rozmowa z Cecylia Roznowska i Anna Krysinski, kierownictwem zespolu "Polonia"
- Jeszcze nie przebrzmialy echa waszych ubieglorocznych sukcesów w Brazylii i Puerto Rico, a w lipcu i sierpniu zespól znów tanczyl na festiwalach folklorystycznych w Europie. Jestescie ambasadorami polskiej kultury na swiecie. Co jest przepustka Polonii na swiatowe sceny?
- Przez ponad dwadziescia lat "wytanczylismy" nasza przepustke na sceny swiata. Koncertowalismy juz w dwunastu krajach Europy, Azji i Ameryki Poludniowej. Odpowiem moze nieskromnie, ale to nasz kunszt taneczny i ciekawa choreografia otwieraja przed nami drzwi. Jest nasza wielka radoscia, ze mozemy pokazac swiatu nasz bogaty folklor i przyblizac tysiacletnia historie Polski.
- Jaki byl tegoroczny program?
- Bardzo bogaty i urozmaicony. Dwa tygodnie w Polsce, a potem 18 dni w Hiszpanii i Portugalii, szesc koncertow festiwalowych, wywiady radiowe i telewizyjne, spotkania z mlodzieza. Najpierw byl Rzeszów i XIV Swiatowy Festiwal Polonijnych Zespolów Folklorystycznych. Bylo bardzo potriotycznie, uroczyscie i nastrojowo. W festiwalu uczestniczyly 43 zespoly niemal z calego swiata. Byly liczne koncerty, takze uroczyste wystepy na rzeszowskim rynku. Liryczna suita warminska zaprezentowana przez Polonie na koncercie galowym, wedlug opinii choreografów rezyserujacych caly program, wyróznial sie wysokim poziomem wykonania i odmiennym wyrazem artystycznym. Bardzo akrobatyczny uklad swinga brawurowo wykonany przez naszych tancerzy na "Koncercie Tanców Krajów Zamieszkania" przyjety zostal z wielki aplauzem widowni.
- Potem byl przelot do Hiszpanii?
- O, nie! Jeszcze nie. Dodam tylko, ze podczas rzeszowskiego festiwalu zespoly koncertowaly w miasteczkach Podkarpacia. My zostalismy zaproszeni przez Towarzystwo Przyjaciól Ziemi Nowosadeckiej z Chicago na czele z prezesem Kazimierzem Adamczykiem i burmistrza miasta do Nowego Sacza. Suita nowosadecka zostala przyjeta nader owacyjnie. Potem pojechalismy do Olsztyna, gdzie mama moja - Celina Roznowska - miala spotkanie z oficjelami miasta, takze ze swoimi dawnymi studentami i bylymi tancerzami Zespolu Piesni i Tanca "Warmia". Prowadzila kiedys ten zespól przez 30 lat. Bylo wiele wzruszen i wspomnien.
- Hiszpania to corrida, Hiszpania to flamenco, Picasso, El Greco, Goya, Dali, Miro, Velasquez...i co jeszcze?
- ...och, no i historia pelna chwaly, urzekajace zabytki, niezwykle piekno pejzazu, urodziwi i pogodni ludzie, falujace plantacje oliwek i pomarancz...To inny swiat, swiat ludzi kochajacych sztuki piekne.
Uczestniczylismy w " IX Muestra Folclorica Villa de Villacastin 2008" niedaleko Segovii.
- Jak wygladal program festiwalu?
- Wszystko odbywalo sie wedlug ustalonego harmonogramu. Byla - jak zwykle - dyscyplina na scenie i nawet poza nia. Aczkolwiek zawsze jest duzo swobody i ciekawych niespodzianek. Koncerty rozpoczynaly sie zawsze wieczorem, bo ludzie poludnia musza miec sieste pomiedzy 2:00 - 4:00 pm, a w ogóle w Hiszpanii zycie artystyczne zaczyna sie wieczorem. Oczywiscie byl przemarsz uliczny, a potem zmagania festiwalowe. Przyjmowano nas nader zyczliwie, byly liczne wywiady radiowe i telewizyjne, spotkania z wladzami miasta, wymiana prezentów, etc.
- Prosze rzec slów kilka o hiszpanskich strojach ludowych.
- Wiem, ze kraj ten to kolorowa mozaika róznorodnosci, wiem ze ma przerózne i arcykolorowe stroje ludowe. Ale kostiumy tancerzy koncertujacych w Salamance nie byly zbyt ekspresyjne i kolorowe. Ta czern i biel jakos dziwnie nastrajala. Stroje dziewczat bardzo stonowane, wszystko dopiete pod sama szyje, takie ascetyczne. Ich tance tez wydaja sie byc monotonne. Kazdej grupie tanecznej towarzyszyla kapela.
- No cóz, co kraj to byczaj. Tanczyliscie flamenco?
- Próbowalismy kilkakrotnie, ale nie na scenie. To trudny taniec, te ruchy rak, ta odmienna ekspresja, przedziwne spiewy i muzyka, nie wspomne juz o bardzo kolorowych cyganskich strojach.
- Jak reagowala wasza mlodziez ?
- Znakomicie. Byli zauroczeni atmosfera, zyczliwoscia, goscinnoscia. Bylo tak wiele medialnego szumu, ciagle cos sie dzialo, wywiady, radio, telewizja, kolorowe plakaty. To na pewno zostanie na dlugo w pamieci.
- Czym - poza festiwalem - zauroczyla was Hiszpania?
- Tam wszedzie klania sie historia. Salamanca - to stare sredniowieczne miasto. Widac tu slady panowania Rzymian, a nawet Maurów. Dzwonia dzwony w starych katedrach i kosciolach, zniewala przedziwny ceglasty koloryt budowli. Madryt - to wizytówka Hiszpanii, nowoczesna metropolia, monumentalne budowle, szerokie arterie...choc wieczorami
i tu bardzo kameralnie.
- Potem byla Portugalia.
- Tak. Uczestniczylismy w IX Miedzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym CIOFF w Moncao, "Festival International Folclore Ponte do Mouro e Alvarinho".
Przyjechali taneczne grupy z nastepujacych krajów: Benin, Boliwia,Chile, Kuba, Hiszpania, Gruzja, Kazachstan, Serbia, Wenezuela.
- Który zespól szczególnie sie wyróznial?
- Tancerze z Afryki byli bardzo egzotyczni i zywiolowi, podbaly sie stroje ludowe z Serbii. Mlodziez z Kazachstanu i Gruzja tez urzekala odmiennym kolorytem.
- Jaki program prezentowala Polonia?
- Tanczylismy tance krakowskie, warminskie, kaszubskie, cieszynskie i lowickie. Dwanascie par na scenie, kolorowe stroje, gracja i ekspresja. To wszystko bardzo sie podobalo. Bylismy inni, odmienni. Najbardziej podobal sie krakowiak...Lajkonik, parasole, kwiaciarki, dziewczeta z koszami kwiatów, a na koncu doskonale i dynamicze popisy chlopców.
- Fado, fado, fado...to narodowy i bardzo smutny taniec Portugalii. To niemal narodowe uczulenie. Podobno romantyczny smutek tkwi w duszy kazdego Portugalczyka.
- Bylismy na koncercie fado. I powiem, ze mam mieszane uczucia. To rodzaj lokalnego bluesa. Fadista odziany na czarno spiewal piesni o zyciu pelnym niespodzianek.Tyle w tym spiewie smutku, cierpienia i tesknoty, przedziwnego lamentu. Smutek jest gleboko zakorzeniony w kulturze marynistycznej, to wieczne czekanie na meza, syna zrodzilo przez wieki tyle nostalgii.
- Portugalie zdobia azulejos.
- Tak, to niezwykle dekoracje. Te ceramiczne plyki zdobia swiatynie i domy. Sa wszedzie. Pojawily sie na Pólwyspie Iberyjskim juz w VIII wieku, wraz z ekspansja arabskich Maurów. Te dawne azlejos w blekitno - bialym kolorycie z ornamentem geometrycznym sa najpiekniejsze.
- Pojechaliscie do Fatimy.
- Pedzilismy autokarem z Lizbony do Fatimy, by zobaczyc Bazylike Matki Boskiej Fatimskiej. Bylismy zauroczeni. Bazylika na wzgórzu, otulona parkiem krajobrazowym. Wnetrze miesci groby Franciszka i Hiacynty, przedwczesnie zmarlych dzieci, którym ukazala sie Matka Boza. Z bazyliki rozlega sie wspanialy widok na rozlegly plac, który moze pomiescic jednorazowo 300 tysiecy wiernych. W Kaplicy Ojawien znajduje sie posag Matki Boskiej w zlotej koronie. Korona Najswietszej Panny posiada kule, która wyciagnieto z ciala Ojca Swietego, Jana Pawla II, po zamachu na Jego zycie. W Fatimie mielismy polska msze swieta. Wszyscy bylismy natchnieni i bardzo uduchowieni. Mlodziez nasza szla na kolanach przez caly plac az do bazyliki, uczestniczylismy tez dwukrotnie w procesji ze swiecami.W Fatimie zakupilismy statule Matki Boskiej Fatimskiej , ktora przekazemy do Kosciola Swietego Ferdynanda jako wyraz dziekczynienia i prosbe o dalsze blogoslawienstwo.. Uroczystosc ta odbedzie sie w niedziele 14 wrzesnia na mszy swietej od godzinie 10.45.
- To wspaniale, ze byliscie w stanie polaczyc wystepy artystyczne z turystyka.
- Gdziekolwiek jestesmy zawsze to robimy. Odmienny urok kazdego kraju pamieta sie szczególnie i dlugo. Ale to nie koniec naszych wojazy. Pojechalismy do hiszpanskiej Galicji, do Santiago de Compostela, które obok Rzymu i Jerozolimy jest jest najwazniejszym miejscem pielgrzymkowym chrzescijanstwa. Wszystko tam inne, nawet jezyk galicyjski jest dialektem celtyckim. Stolica urocza, bydynki z granitowych bloków w zlotawym kolorze. Mieszkalismy w XV wiecznym klasztorze sw. Marcina Sosnowego (Monasterio de San Pinario. Zwiedzalismy katedre sw. Jakuba Apostola, gdzie znajduja sie jego relikwie. Zaspiewalismy tam "Barke", a po wyjsciu z katedry zatanczylismy krakowiaka dla tlumu turystów na placu Obradoiro.
- Slowem sukcesy taneczne i wiele wrazen turystycznych.
- Tak, w pólnocnej Hiszpanii uczestniczylismy w trzech festiwalach: w Sarri, Portomarin i w Caldas de Reis. Wszedzie bylismy przyjmowani goscinnie i cieplo. Przywiezlismy dyplomy, kolorowe plakaty, duzo zdjec, pamiatek i...wspomnienia. Na naszej stronie internetowej: dance.prcua.org/poloniaensemble beda informacje i zdjecia z tych festiwali. W czasie naszej trasy koncertowej w Hiszpanii i Portugalii towarzyszyla nam kapela pod kierownictwem naszego wieloletniego dyrektora muzycznego - pana Mieczyslawa Dzis. Towarzyszyli mu: Kasia Jedeluk, Natalia i Joasia Gebala, Wieslaw i Tomek Spirala.
- Wyjazd na festiwale tak duzej grupy tancerzy to chyba nie lada przedsiewziecie, nie tylko artystyczne.
- O tak, wymaga wiele zachodu i zalatwienia wielu spraw organizacyjnych, nie wspomne juz o kosztach. Zjednoczenie Polskie Rzymsko Katolickie sponsorowalo nas czesciowo, bardzo dziekujemy. Pani Anna Sokolowska, wiceprezeska ZPRK, byla z nami na festiwalu w Rzeszowie.
- Zycze zatem, by taniec nie opuszczal was nigdy, bo to przeciez uniwersalny jezyk calego swiata.
- Dziekuje bardzo. A ja ciagle mam w pamieci slowa naszego papieza Jana Pawla II, który powiedzial nam na audiencji: "Tanczcie i spiewajcie dla Boga i ludzi, bo to takie wazne dla naszej polskosci". To motto papieza towarzyszy nam wszedzie.
- Plany "Polonii" na najblizszy okres?
- Podczas najblizszego weekendu tanczymy swinga i walca na galowym koncercie otwierajacym Miedzynarodowy Festiwal Tanców Towarzyskich " Windy City Open", bedzie to w McCormick Place. W niedziele mamy dwa koncerty na Festiwalu Taste of Polonia. Do zobaczenia zatem.
Zapraszamy dzieci i mlodziez do naszego zespolu.
informacje pod telefonem: 847- 5292555
Rozmawial: Janusz Kopec
Zródlo: Dziennik Zwiazkowy 8/30/2008